Amerykanin o zaledwie 0,16 s pokonał rodaka Michaela Phelpsa.

"Chciałem zrobić coś, co dla wielu wydawało się niemożliwe. Kiedy zmieniły się przepisy dotyczące strojów wszyscy myśleli, że nie będzie już rekordów świata. Chciałem pokazać, że takie myślenie jest błędem" - podkreślił Lochte.

Reklama

Rozczarowania nie krył Phelps. Gwiazda igrzysk w Pekinie zapowiadała, że w Szanghaju zdobędzie siedem złotych medali, tymczasem po czterech startach podopieczny Boba Bowmana tylko raz stał na najwyższym stopniu podium.

"Ten wynik rozbił mnie bardziej niż jakikolwiek poprzedni. Bardzo liczyłem na zwycięstwo w tej konkurencji. Prawda jest jednak taka, że Ryan był po prostu lepiej ode mnie przygotowany. Zawsze wygrywają ci lepiej przygotowani" - przyznał Phelps.

W cieniu wewnątrzamerykańskiej rywalizacji brązowy medal zdobył Węgier Laszlo Cseh, który do zwycięzcy stracił aż 3,69.

"Myślę, że bez Phelpsa Lochte nie ustanowiłby rekordu. Potrzebował obok siebie świetnego zawodnika, który będzie go naciskał" - ocenił Cseh.

Emocji nie brakowało także w prestiżowej rywalizacji na 100 m kraulem. Zwyciężył rewelacyjny James Magnussen. 20-letni Australijczyk pokonał Kanadyjczyka Brenta Haydena i Francuza Williama Meynarda. Broniącemu tytułu Brazylijczykowi Cesarowi Cielo do miejsca na podium zabrakło 0,01 s.

W zmaganiach pań do samego końca toczyła się walka o złoty medal w wyścigu na 200 m stylem motylkowym. Ku uciesze miejscowej publiczności wygrała Chinka Jiao Liuyang, która o 0,04 s wyprzedziła Brytyjkę Ellen Gandy. Brąz dla kolejnej pływaczki z Państwa Środka, mistrzyni olimpijskiej z Pekinu Liu Zige.