Wiadomość tę podaje la Gazzetta dello sport, z którą Cipollini utrzymywał więcej niż przyjacielskie stosunki - co tym bardziej nas to boli, pisze naczelny dziennika Andrea Monti.



46-letni kolarz odmówił komentarza, prosząc, by mógł się zapoznać najpierw z obciążającymi go materiałami. Według włoskiej prasy w styczniu 2002 roku doktor Fuentes rozpoczął przygotowywanie Włocha do październikowych mistrzostw świata w Belgii.

Reklama

Odnotowana jest każda dawka epo, hormonów wzrostu oraz transfuzja. La Gazzetta przypomina, że w tamtym sezonie Cipollini dwa razy znikał w tajemniczych okolicznościach: w lipcu i we wrześniu, gdy porzucił nagle hiszpańską Vueltę na 8. etapie. Był wtedy, jak mówił, w szczytowej formie i chciał ja zachować na mistrzostwa świata.

Musze się przygotować na swój sposób, zapewniał Mario Cipollini. Teraz wiemy, na czym on polegał, stwierdza melancholijnie włoski dziennik sportowy, apelując na koniec, by nie poprzestawać na tym spektakularnym przypadku, lecz drążyć sprawę dopingu do końca. Także w innych dyscyplinach.

Reklama