Ale to nie dodatek. Najważniejsze, że ten który wygra 15 grudnia w Rzeszowie będzie walczył ze słynnym Royem Jonesem Juniorem, mistrzem świata federacji IBC. Jeżeli Amerykanin odmówi, to tytuł będzie "wakował", czyli poczeka na kolejną walkę. Oby z Dawidem Kosteckim w roli głównej.

Reklama

"Taka możliwość, to spora niespodzianka. I gdzie są ci wszyscy kibice, którzy uważają, że walka o <paski> jest bez sensu? Byłoby niedorzeczne i sztuczne gdybym nie oddałbym wielkiego szacunku takiej legendzie jak Roy Jones, ale gdyby była realna możliwość walki z nim - to wziąłbym ją w ciemno" - cieszy się "Cygan" w rozmowie z serwisem bokser.org.