Do niemałego skandalu doszło podczas jednego z meczów ligowych w piłkę ręczną w Danii. Trener TM Tondern - drużyny grającej w lidze regionalnej - nie wytrzymał ciśnienia podczas jednego ze spotkań, w którym na boisku przebywał jego syn.

Christian Boyschau zerwał się z miejsca gdy sędziowie podjęli niekorzystną dla drużyny syna decyzję. I zrywał się co chwilę, wypowiadając coraz bardziej kontrowersyjne zdania. Miarka przebrała się, gdy rozemocjonowany trener zwyzywał prostacko arbitrów wywodzących się z mniejszości niemieckiej.

Reklama

Trener w napadzie szału skierował do sędziów hitlerowskie pozdrowienie. Z pracy wyleciał tego samego dnia - informuje "Przegląd Sportowy".