Czesi byli chyba jeszcze myślami w szatni. W piątej minucie obrońcom urwał się Wojciech Łobodziński, najnowszy nabytek Wisły Kraków dostał podanie od Ebiego Smolarka i strzelił obok Petra Cecha. Zobacz tę bramkę.

Reklama

Kolejny gol to już - jak to mówią kibice - stadiony świata. Ebi Smolarek zatrzymał piłkę po podaniu Łobodzińskiego, ale ta mu odskoczyła spod nogi. Na szczęście poleciała do Mariusza Lewandowskiego, a ten pięknie huknął pod poprzeczkę. Zobacz jak to zrobił.