Ostatni żyjący uczestnik pierwszego wyścigu F1 zmarł w wieku 89 lat. Kto jeszcze pamięta czasy, w jakich ścigał się Tony Rolt? Na pewno niewielu - Brytyjczyk zadebiutował, wraz z F1, w 1950 roku. Do końca życia czynnie działał w Brytyjskim Klubie Kierowców.

Reklama

Rolt wsławił się tym, że wziął udział w bardzo nietypowym wyścigu. W 1953 roku, w Le Mans, zwyciężył w wyścigu, który trwał okrągłe 24 godziny. Jeździł wówczas Jaguarem.