Nagroda nie jest może bardzo wysoka, ale jest o niej głośno - piłkarz GKS-u Katowice, który jako pierwszy przekona do siebie sztab Beenhakkera, dostanie 10 tysięcy złotych od klubu.

Reklama

"Gra na najwyższym, reprezentacyjnym poziomie jest celem i marzeniem każdego piłkarza. Dodatkową mobilizacją jest na pewno chęć pokazania się trenerowi kadry. Chcemy nagrodzić zawodników, którzy takie aspiracje będą przekładać na swoją postawę na boisku" - mówi Jan Furtok, prezes GKS-u i zarazem były reprezentant Polski.