"To prawda, nie mieszkam już w tym hotelu. Ale przeniosłem się naprawdę niedaleko, bo to ta sama dzielnica" - zdradza "Faktowi" Beenhakker.

Leo zastanawiał się nad tym od dawna, ale ciągle brakowało mu czasu, żeby zająć się poszukiwaniami własnego domu w Warszawie. Dopiero po zakończeniu eliminacji do finałów mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii mógł skupić się na oglądaniu mieszkań. Aż wreszcie jedno z nich wpadło mu w oko na tyle, że postanowił przenieść się do niego z hotelu. Leo zamieszka w jednym z ekskluzywnych warszawskich apartamentowców niedaleko placu Trzech Krzyży - donosi "Fakt".

Reklama

Nowy dom oznacza także wielkie zakupy. Na pierwszy ogień poszło wyposażenie kuchni. Leo nie wyobraża sobie poranka bez filiżanki capuccino z pianką, dlatego najpierw zadbał o nowy ekspres do kawy. W prezencie od sprzedawcy dostał najlepszy gatunek kawy. Holender długo delektował się jej aromatem. Po tak udanym początku zakupów mógł dalej zabrać się za kompletowanie domowego wyposażenia - czytamy w "Fakcie".

Historyczny awans do Euro 2008 nie umknął także uwagi prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Głowa naszego państwa, uznając zasługi Leo, odznaczyła go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

"Dopóki Beenhakker nie objął polskiej kadry, nigdy nie udało nam się wywalczyć awansu do mistrzostw Europy. Ta zła passa została przełamana dzięki olbrzymim zasługom obecnego trenera" - mówił z uznaniem Lech Kaczyński.

Już wkrótce wizyty naszego selekcjonera u Lecha Kaczyńskiego mogą stać się coraz częstsze.

"Mam nadzieję, że już niedługo będę mógł ponownie gościć u siebie trenera razem z całą reprezentacją" - oświadczył prezydent Kaczyński podczas ceremonii wręczania odznaczenia państwowego Beenhakkerowi.