Selekcjoner reprezentacji Polski zapowiada, że w kadrze na Euro 2008 znajdzie się miejsce dla trzech typowych napastników. Według Juskowiaka, łatwo przewidzieć, dla kogo Leo Beenhakker rezerwuje miejsca w napadzie.

Reklama

"Trudno sobie wyobrazić, żeby na mistrzostwa Europy nie pojechali Żurawski czy Matusiak. To zaufani piłkarze Holendra i dla nich znajdzie się miejsce w samolocie do Austrii. W tej chwili wygląda na to, że jako trzeciego Leo dobierze Brożka" - przewiduje na łamach "Faktu" król strzelców igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku.

"Jusko" podkreśla, że gdyby to od niego zależało, wśród napastników powołanych na Euro 2008 znalazłoby się miejsce dla Adriana Sikory. "Dziwi mnie, że najlepszy strzelec Dyskobolii nie dostał w kadrze swojej szansy, bo na nią po prostu zasługuje. Na mistrzostwach Europy mógłby się bardzo przydać, bo to zupełnie inny typ napastnika niż wszyscy pozostali, których powołuje Leo. To mógłby być taki drugi Tomasz Frankowski, który wchodziłby w 70. minucie meczu i odmieniał jego losy. Bo jak w meczu z Niemcami za zmęczonego Żurawskiego wejdzie Matusiak, to nie będzie żadne zaskoczenie dla rywali, gdyż obaj grają w podobnym stylu. A Sikora ma zupełnie inne atuty niż oni" - tłumaczy Juskowiak.

Były reprezentant cieszy się natomiast, że Leo zdecydował się na mecz z USA powołać Dawida Janczyka. "W końcu napastnik CSKA Moskwa zostanie sprawdzony w kadrze. To jeden z bardziej utalentowanych graczy młodego pokolenia. Może być przydatny Beenhakkerowi, tym bardziej że w kolejnych reprezentacjach młodzieżowych, w których grał, był szkolony do gry w systemie z jednym wysuniętym napastnikiem. Kto wie, może występ z USA otworzy mu drogę do kadry na Euro 2008?" - zastanawia się Juskowiak.