"Najpierw medal, potem "Kula"! Nie mam jeszcze medalu z seniorskich mistrzostwa świata, nie udał mi się start przed rokiem w Sapporo, gdzie chorowałam. Dlatego wspólnie z trenerem tak opracowujemy plany szkoleniowe, by najwyższa forma przypadła w lutym na mistrzostwach świata w Libercu. Zdobycie medalu będzie dla mnie najważniejsze. Potem przyjdzie czas na "Kryształową Kulę"." - powiedziała Kowalczyk "Dziennikowi Polskiemu".
"Jest wiele świetnych biegaczek, chociażby Ukrainka Szewczenko, które wygrywały zawody o Puchar Świata, a nie mają medalu. I wiem, że one zamieniłyby podia w PŚ na choćby tylko brąz z mistrzostw świata" - dodała.