Komisja Dyscyplinarna rozgrywanych w Eindhoven mistrzostw Starego Kontynentu uznała, że nie należy mieszać sportu z polityką, a deklaracja serbskiego sportowca była rażącym naruszeniem regulaminu.

Sam Cavic mimo, że został pozbawiony możliwości walki o kolejne medale, nie żałuje swojego czynu. "Nie miałem żadnych politycznych intencji, chciałem pomóc swojemu narodowi, choć wiedziałem, że w ten sposób ryzykuję swoją sportową karierę. Z tego co zrobiłem, jestem dumny" - powiedział podczas konferencji prasowej.

Reklama