Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" żałuje też, że nie zgłosił się do prokuratury sam.

"Nie zrobiłem tego i żałuję. Mogę jednak zapewnić, że to nie koniec zatrzymań. Do wrocławskiej prokuratury trafią następni. Albo przyznają się i przyjdą sami, albo pośle po nich prokuratura" - dodaje.

Reklama