Harmonogram dekoracji nie jest ustalany z dnia na dzień lecz z parodniowym wyprzedzeniem. Szewińska przyznaje, że kiedy otrzymała zaproszenie na ceremonię uhonorowania zawodniczek startujących 14 sierpnia na dwieście metrów motylkiem, bardzo się ucieszyła.

Reklama

"Od razu pomyślałam, że jeden z medali wręczę Otylii Jędrzejczak. Niestety, tak się nie stało" - powiedziała Szewińska, która dekorowała dwie Chinki - Liu Zige i Jiao Liuyang oraz Australijkę Jessicah Schipper. Dopiero za nimi uplasowała się Jędrzejczak.

"Na pewno medal znacznie poprawiłby atmosferę w polskiej ekipie" - przyznała polska członkini MKOl. "Wszyscy z niecierpliwością oczekują tego pierwszego, który pociągnąłby następne. W piątek na igrzyska wkracza królowa sportu. Mam nadzieję, że nasi lekkoatleci dostarczą kibicom sporo powodów do radości" - dodała.