Pełnometrażowego dokumentu o żużlu jeszcze w Polsce nie było. Andrzej Celiński wyreżyserował film nagrywany w większości w Toruniu. To historia Łukasza Stogowskiego - 16-latka, który zaczyna w Unibaksie karierę żużlową.
Film pokazuje całą serię dramatów, jakie przechodzi młody chłopak spod Torunia, który marzy o karierze żużlowej. Irytuje się na ojca-mechanika, który chce mu koniecznie pomóc w obsłudze motocykla. Ironizuje z martwiącej się o jego kontuzję matkę. A jednocześnie przeżywa w ich towarzystwie każdy sukces i porażkę. "Nie chciałem robić laurki. Po co komu lukrowany obrazek, zupełnie nieprawdziwy?" - pyta reżyser na łamach "Gazety Wyborczej".
>>>Olbrzymie pieniądze w polskiej lidze żużlowej
Realizacja dokumentu znakomicie pokazuje emocje. Kamera wręcz wchodzi zawodnikom do kasków. Walkę, nerwy - to czuć. Widać, że film nakręcił żużlowy laik, który nie patrzy na ten sport z perspektywy osoby wiedzącej o żużlu wszystko.