Turyńczycy w środku tygodnia po porażce 3:4 w Lizbonie z Benficą stracili szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów i mogą się skupić na walce o wysoką pozycję w Serie A, o którą po słabym początku rozgrywek też nie jest łatwo.
Z plasującym się tuż nad strefą spadkową Lecce też piłkarzom trenera Massimiliano Allegriego szło jak po grudzie, a zwycięskiego gola w 73. minucie uzyskał rezerwowy Nicolo Fagioli. To jego pierwsze trafienie na boiskach ekstraklasy. Po raz kolejny asystę zaliczył młody Anglik Samuel Iling.
Szczęsny w trzecim kolejnym występie ligowym nie puścił gola, Milik także rozegrał całe spotkanie, a w pierwszej połowie został ukarany żółtą kartką. Rezerwowym gospodarzy był Marcin Listkowski.
"Juve" ma 22 punkty i jest szóste w tabeli, ale już w sobotę wieczorem może je wyprzedzić Inter Mediolan, który podejmuje Sampdorię Genua, z Bartoszem Bereszyńskim w składzie.
Ekipa z Turynu traci 10 punktów do prowadzącego w tabeli Napoli. Rozpędzona drużyna Piotra Zielińskiego i Huberta Idasiaka pokonując w sobotę Sassuolo 4:0 zanotowała 13. z rzędu zwycięstwo, w tym ósme w Serie A. We wrześniu i październiku odniosła komplet zwycięstw w lidze i Champions League, gdzie jest już pewna występu w 1/8 finału.
Do bramki Sassuolo trzykrotnie trafił nigeryjski napastnik Victor Osimhen, który ma już siedem goli w sezonie, a ostatnią bramkę uzyskał uchodzący za odkrycie sezonu Gruzin Chwicza Kwaracchelia.
"50 goli w 17 występach w tym sezonie musi budzić zachwyt" - podkreśliła "La Gazzetta dello Sport".
Zieliński został zmieniony w 56. minucie przez Macedończyka Elifa Elmasa, a bramkarz Idasiak był rezerwowym.
Neapolitańczycy pozostają jedyną niepokonaną drużyną w lidze - 10 zwycięstw i dwa remisy. Zespół trenera Luciano Spallettiego ma sześć punktów przewagi nad mistrzem kraju Milanem, który w niedzielę zagra na wyjeździe z Torino.