Od wpadki Maja Włoszczowska rozpoczęła występy w tegorocznym Pucharze Świata w kolarstwie górskim. Wicemistrzyni olimpijska z Pekinu była dopiero 16. w Pietermaritzburgu w RPA. Równie słabo na afrykańskich trasach zaprezentowały się jej koleżanki z grupy CCC Polkowice, Magdalena Sadłecka była 19., a Aleksandra Dawidowicz zajęła 24. pozycję.

Reklama

Słaby wynik Polki to swego rodzaju sensacja. 25-latka była uważana za jedną z faworytek do zwycięstwa, a swoje aspiracje potwierdziła przed tygodniem także w Pietermaritzburgu, gdy triumfowała z ogromną 50-sekundową przewagą nad rywalkami w wyścigu o Grand Prix RPA.

Cóż, tydzień później zamiast dominacji była strata 8.34 do sensacyjnej triumfatorki 23-letniej Austriaczki Elisabeth Osl i zamiast zwycięstwa dopiero 16. miejsce. Drugie miejsce w zawodach zajęła trzecia w Pekinie Rosjanka Irina Kalentiewa, a trzecie Norweżka Lene Byberg. Rywalizację mężczyzn wygrał Hiszpan Jose Hermida, który wyprzedził Francuza Juliena Absalona oraz reprezentanta gospodarzy Burry'ego Standera.