"Właściwie nie było żadnego powodu tej bójki. Wszyscy napastnicy byli jednak w tym czasie nietrzeźwi" - tłumaczy Piotr Gruszka z gnieźnieńskiej prokuratury.

Poszkodowani mogą mówić o prawdziwym szczęściu, bo spotkanie z bandytami mających się za sportowców mogło skończyć się tragicznie. Zwyrodnialcy nie tylko złamali nos jednemu z mężczyzn, ale także poharatali mu rękę kawałkiem szyby. "To czysty wybryk chuligański. Za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi im osiem lat więzienia" - dodaje Gruszka.

Reklama

W najgorszej sytuacji jest Łukasz D, któremu wróżono wielką karierę. Podczas mistrzostw Europy juniorów w Wiedniu został wybrany najlepszym bramkarze turnieju. Drzwi do sławy były przed nim szeroko otwarte. Najprawdopodobniej wyląduje jednak w więzieniu, bo to nie pierwsze pobicie z jego udziałem. Hokeista miał już na swoim koncie wyrok w zawieszeniu - pisze "Fakt".