Jak poinformowała POLADA, w wyniku ataku hakerskiego doszło do ujawnienia danych Agencji. W oświadczeniu Agencja przekazała, że sprawa jest przedmiotem śledztwa i szczegółowej analizy technicznej.

Minister zapewnia, że procedury zadziałały

Do ataku odniósł się wiceszef resortu cyfryzacji Paweł Olszewski, który zapewnił, że sprawą zajmują się właściwe organy.

Reklama

Współpracujemy z właściwymi służbami, w tym z NASK-iem. Wszystkie osoby zainteresowane, których ten atak mógł dotyczyć, zostały poinformowane, więc wszelkie procedury zadziałały - zapewnił.

Korelacja czasowa nie jest przypadkowa i kierunek ataku, czyli wschodni, również nie jest przypadkowy. Wiemy, że przedstawicieli Federacji Rosyjskiej i Białorusi na igrzyskach olimpijskich nie ma - zaznaczył.

POLADA zabezpieczyła systemy

Olszewski przekazał, że resort na bieżąco współpracuje pomagając Polskiej Agencji Antydopingowej "wprowadzając odpowiednie zabezpieczania tak, aby sytuacja się nie powtórzyła".

Szef POLADA Michał Rynkowski nie chciał komentować sprawy, odsyłając do komunikatu Agencji.

Podkreślono w nim, że podjęte zostały niezbędne kroki w celu zabezpieczenia systemów i złożyła zawiadomienia do odpowiednich organów ścigania.

Jesteśmy w stałym kontakcie z Policją, CERT Polska, Urzędem Ochrony Danych Osobowych oraz Ministerstwem Sportu i Turystyki - dodano.

Reklama

Osoby, których dane opublikowano dostaną instrukcje

W komunikacie POLADA Zaznaczono też, że Agencja z największą troską podchodzi do bezpieczeństwa informacji i ochrony osób, których atak dotyczy.

Wszystkie osoby, których dane zostały opublikowane, są niezwłocznie informowane oraz otrzymują jasne instrukcje dotyczące dalszych działań - wskazano w komunikacie.