"Jechaliśmy z dopuszczalną prędkością, powodem zatrzymania było to, że zmieniłem pas w niewłaściwym miejscu. Mój błąd. Wiedziałem, co zrobiłem źle i od razu przyznałem to policjantom" - przyznaje Urbaś.

Biegacz dostał tylko upomnienie, obyło się bez mandatu i punktów karnych.

Reklama