Wczorajszy mecz z Holenderkami nie poszedł po myśli ani zawodniczek, ani kibiców. Polki przegrały 3:1, tracąc przez to szansę na udział w finale odbywających się w naszym kraju mistrzostw. Ale dziś nasze siatkarki mogą być z siebie dumne. Brązowy medal zostaje w kraju!

Reklama

Pojedynek rozpoczęły w znakomitym stylu. Po skutecznym bloku objęły prowadzenie 1:0, a chwilę później miały już cztery punkty przewagi. Przy stanie 5:1 trener reprezentacji Niemiec poprosił o czas. Za chwilę zespoły znów zeszły z parkietu. Tym razem na przerwę techniczną, na której Polki prowadziły 8:5.

Gdy po wznowieniu gry zespół Niemiec zdobył trzy punkty z rzędu i doprowadził do remisu 8:8, wydawało się, że do końca seta walka będzie już wyrównana. Taka była, ale tylko do stanu 11:11. Później Polki całkowicie zdominowały grę. Na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:12, a do końca seta pozwoliły rywalkom zdobyć w sumie 16 punktów. Pierwszą partię zakończyła Anna Barańska.

W drugiej Polki tylko na chwilę oddały inicjatywę. Na początku seta przegrywały 1:2. Było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie Niemek w całym meczu. Cieszyły się z niego zaledwie kilkadziesiąt sekund. Polki natychmiast wyrównały i zaczęły uciekać rywalkom. Na pierwszą przerwę techniczną ponownie schodziły prowadząc 8:5, na drugą - 16:11.

Reklama

Niemki zdołały doprowadzić jeszcze do stanu 14:16, jednak Polki nie pozwoliły im odrobić strat. Po czterech kolejnych akcjach biało-czerwone prowadziły już 20:14 i tego dorobku nie roztrwoniły. Seta zakończyła zagrywka Aleksandry Jagieło. Niemki nie zdołały jej odebrać i Polska wygrała drugą partię 25:19.

Trzecia była najbardziej wyrównana. Polki rozpoczęły ją od prowadzenia 1:0. Na pierwszej przerwie technicznej miały dwa (8:6), a na drugiej jeden (16:15) punkt przewagi. W międzyczasie Niemki dwukrotnie doprowadzały do remisu (14:14, 15:15). Później Polki prowadziły m.in. 18:15 i 19:16, jednak rywalki znów zmniejszyły straty do jednego punktu (18:19, 19:20, 20:21).

Przy prowadzeniu Polek 22:20 Agnieszka Bednarek-Kasza zdobyła punkt po asie serwisowym. Nie był to jednak koniec emocji. Dwa kolejne punkty dopisały bowiem do swojego dorobku Niemki i przy stanie 23:22 o przerwę poprosił trener Piotr Makowski.

Reklama

Pierwsza akcja po powrocie na parkiet zakończyła się silnym atakiem Joanny Kaczor. Niemki zdołały podbić piłkę, która przeleciała nad siatką i ku zaskoczeniu polskich zawodniczek po ich stronie spadła na boisko. Kolejnych błędów Polki w tym meczu już nie popełniły. Dwa kolejne punkty biało-czerwone zdobyły po atakach Anny Barańskiej, po których mogły już się cieszyć z wywalczenia brązowych medali mistrzostw Europy.

Przed trzecim setem była jeszcze niespodzianka: na parkiecie Atlas Areny swojej wybrance oświadczył się jeden z kibiców. Oświadczyny zostały przyjęte, a tłum kibiców odśpiewał zakochanym "sto lat".

Skład polskiej drużyny:

Anna Barańska 13, Katarzyna Gajgał 11, Milena Sadurek-Mikołajczyk 2, Aleksandra Jagieło 16, Agnieszka Bednarek-Kasza 7, Joanna Kaczor 15, Mariola Zenik (libero) oraz Paulina Maj 0.

Skład niemieckiej drużyny:

Kathleen Weiss 0, Heike Beier 7, Christiane Furst 6, Margareta Kozuch 13, Maren Brinker 11, Corina Ssuschke 4, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Lisa Thomsen 0, Lena Moellers 0.

Sędziowie: Stefan Hank (Słowacja), Arnaldo Rocha (Portugalia). Widzów: 13 500.