W czwartek władze WBO odebrały pas czempiona Juergenowi Braehmerowi, który z powodu kontuzji oka odwołał trzecią już walkę w jego obronie, tym razem z dotychczasowym mistrzem tzw. tymczasowym - Cleverlym. Wcześniej Niemiec zrezygnował z konfrontacji z dwoma innymi przeciwnikami - Hiszpanem Alejandro Lakatosem i Kazachem Beibutem Szumenowem. W tej sytuacji oficjalnie tytuł przyznano Brytyjczykowi.
Media na wyspach podały, że w sobotę niepokonany Cleverly (21-0) skrzyżuje rękawice z rodakiem Tonym Bellewem (15-0), ale ostatecznie jego rywalem będzie Kuziemski (21-2), który już kiedyś rywalizował o tytuł WBO, ale tymczasowy. Przegrał wówczas wyraźnie z Braehmerem.
"Kiedy w środę wieczorem otrzymaliśmy ofertę boksowania z Cleverlym, wspólnie z Aleksym postanowiliśmy ją odrzucić. Mieliśmy inne plany, chcieliśmy doprowadzić jesienią do walki o mistrzostwo WBF, czyli piątej organizacji na świecie. Uznaliśmy, że na razie wyżej nie ma co szukać - powiedział PAP promotor Kuziemskiego Dariusz Snarski.
- Ale później obejrzałem w internecie konfrontacje z udziałem Brytyjczyka, a dziś rano jeszcze raz siedliśmy do rozmów z Kuziemskim. Zmieniliśmy zdanie, spróbujemy, bo Aleksy jest cały czas w treningu, kondycyjnie wytrzyma trudy długiej potyczki, wiele nie ryzykuje. Gdyby miał jakąś dłuższą przerwę, to z pewnością nie pojechalibyśmy do Londynu. A tak, już w czwartek wieczorem wsiądziemy do samolotu. Zapewniam, że nie lecimy po wypłatę, choć warunki finansowe udało się wynegocjować niezłe. Faworytem jest Cleverly, ale tak na moje oko tylko 60:40" - dodał.
Kuziemski ma za sobą ciekawą karierę amatorską, w 2003 roku sięgnął po brązowy medal MŚ w Bangkoku, a kilka miesięcy przed igrzyskami w Atenach stanął na najniższym stopniu podium mistrzostw Europy w chorwackiej Puli. Na zawodowych ringach zadebiutował sześć lat temu. Zanotował 17 zwycięstw z rzędu, a uległ dopiero w sierpniu 2009 Braehmerowi. Rok później nie sprostał też Rosjaninowi Dmitrijowi Suchockiemu i w ten sposób zakończyła się jego współpraca z czołową niemiecką grupą Universum.
34-letni Kuziemski wrócił z Hamburga do Białegostoku i trenował pod okiem Snarskiego, który został jego menedżerem. Wychowanek białostockiej Astorii szykował się do pokazówki z brązowym medalistą olimpijskim z Barcelony Wojciechem Bartnikiem, który niedawno zakończył karierę, gdy zadzwonił telefon z Anglii...
W przeszłości przez wiele lat pas WBO w kategorii półciężkiej należał do Dariusza "Tygrysa" Michalczewskiego.