40-letni Nastula, mistrz olimpijski z Atlanty (1996) i dwukrotny mistrz świata, stoczył siódmą walkę w MMA (bilans 3-4), zaś sześć lat starszy Wroński, złoty medalista igrzysk w Seulu (1988) i Atlancie oraz mistrz świata, debiutował na ringu w tej formule.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=VM2Zka-fs24

Zanim obaj rozpoczęli bój, nieoczekiwanie zgasło światło, ale organizatorzy szybko poradzili sobie z usterką. Doświadczenie Nastuli w mieszanych sztukach walki wzięło górę nad większą siłą fizyczną Wrońskiego. Nie doszło do spodziewanej konfrontacji w parterze, młodszy z zawodników rozstrzygnął pojedynek kilkoma ciosami bokserskimi.

Oprócz Nastuli, najwięcej braw od publiczności w koszalińskim amfiteatrze podczas "Wieczoru Mistrzów" otrzymał miejscowy "wojownik" Andrzej Radomski. 50-latek, uczestnik zapaśniczych turniejów olimpijskich w Seulu i Barcelonie (1992), podobnie jak Wroński, dopiero debiutował w MMA, ale bez trudu wygrał z dużo młodszym Ryszardem Andruszko z Piły.

Reklama