"Chciałem podziękować wszystkim, którzy przyszli na walkę. Pojedynek nie był łatwy, bo przeciwnik był naprawdę dobry, pokazał dobrą szybkość i wytrzymałość. Kontrolowałem całą walkę, ale byłem zdziwiony, że udało mi się trafić Adamka z prawej" - mówił Kliczko.

Reklama

Zdaniem Ukraińca, który obronił tytuł mistrza świata organizacji WBC, pojedynek z "Góralem" był ciekawy. "Mam duży szacunek do przeciwnika, bo pokazał całemu światu bokserskiemu, że ma serce do walki" - przyznał. A potem przyznał, że był lepszy i... przeprosił za to. "Wiem, że wcześniej czy później znokautowałbym Adamka, ale byłem zaskoczony, że ma tak twardy podbródek" - mówił Kliczko.

>>> Adamek: Byłem gorszy, rywal był mądrzejszy

Bokser ocenił też decyzję Adamka o startach w wadze ciężkiej. "Tomek jest najlepszy na świecie, ale nie w wadze ciężkiej; to była zła decyzja, żeby w niej startował" - stwierdził.

Kliczko tłumaczył też, jak to się stało, że w ósmej rundzie wylądował na deskach. "Na ring upadłem, bo uderzając nastąpiłem na nogę Tomasza" - wyjaśnił.

Reklama

"Nie wiem, kto będzie moim następnym rywalem, dajcie mi kilka tygodni odpoczynku i wtedy mogę to ogłosić. Wiem, że David Haye chce ze mną walczyć i ja też chcę walczyć z nim, bo dotknął osobiście mnie i mojego brata, dlatego chcę go znokautować, więc może kolejnym rywalem będzie właśnie on" - mówił, prognozując przyszłość.