Szpilka w młodości był chuliganem i tam właśnie wypatrzyli go trenerzy. Trener miał tylko jeden warunek - miałem przestać bić się w ustawkach. W pół roku zostałem mistrzem Polski - opowiada na łamach "Super Expressu" polski pięściarz.

Gdyby nie boks życie Szpilki potoczyłoby się zupełnie inaczej. Pewnie byłbym chuliganem i dawno już ponownie siedział w więzieniu. Obiecałem sobie, że w stu procentach poświęcę się boksowi. Żadnych głupot, tylko ciężka praca. Zero alkoholu, zero wygłupów - zapewnia w rozmowie z "Super Expressem" - 23-letni sportowiec.

Reklama