Po półtora roku spędzonym w więzieniu Artur Szpilka wrócił na ring nokautując rywala po 30 sekundach. Jak widać w więzieniu nie stracił nic ze swojego talentu.

Podczas gdy był za kratkami odwiedził go Gołota. "Andrew" chciał od niego, aby się zrzekł grypsowania. "Andrzej ma swój świat, jest starszym człowiekiem. Ja mu powiedziałem parę zdań na ten temat i się trochę poróżniliśmy" - opowiada sport.pl bokser o zakończonym przed czasem widzeniu.

Reklama