Dziś jesteśmy czwartą największą partią w kraju. Po wyborach w październiku chcemy być trzecią siłą, a potem będziemy drugą - powiedział Kliczko w wywiadzie dla dziennika "Die Welt".

Bokser ocenił, że Ukraina jest najbardziej skorumpowanym krajem świata, a najbliższe wybory nie będą ani wolne, ani równe. Zaapelował, by wzięło w nich udział jak najwięcej obserwatorów tak z kraju, jak i z zagranicy.

Reklama

Witalij Kliczko nie wykluczył, że po wyborach jego partia wejdzie w sojusz z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi.

Pięściarz wielokrotnie deklarował się jako przeciwnik obecnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Podczas pomarańczowej rewolucji na przełomie lat 2004 i 2005 wsparł prozachodnich liderów Wiktora Juszczenkę i Julię Tymoszenko. Dwukrotnie, w 2006 i 2008 roku, startował bez sukcesu w wyborach na mera Kijowa.

W kwietniu 2010 roku Kliczko założył partię Ukraiński Demokratyczny Alians na Rzecz Reform (w skrócie UDAR, czyli cios), która według ostatnich sondaży ma szansę wejść do parlamentu Ukrainy.