Cieszę się, że podpisałem kontrakt jeszcze przed Wielkanocą. Teraz mogę spokojnie zasiąść do świąt z moją rodziną - przyznał Tomasz Adamek, który niedawno wygrał jednogłośnie na punkty z pochodzącym z Dominikany Nagym Aguilerą (Chambers był wówczas na trybunach). To był ósmy występ "Górala" z Gilowic w wadze ciężkiej (uległ tylko Ukraińcowi Witalijowi Kliczce - o pas WBC).
W zawodowej karierze polski pięściarzy wygrał 45 pojedynków, a dwa przegrał. Chambers legitymuje się rekordem 36-2.
Jest bardzo dobrym, twardym zawodnikiem. Przegrał tylko z Ukraińcem Władimirem Kliczką i Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem. Zapowiada się dobra walka, nie zawiodę swoich kibiców - dodał 35-letni Adamek.
Były czempion w kategoriach półciężkiej i junior ciężkiej będzie miał krótsze święta, ponieważ już w poniedziałek poleci do St. Louis, gdzie mieszka jego trener Roger Bloodworth. Tam rozpoczną przygotowania do pojedynku z 30-letnim Chambersem.
Bokser ze Stanów Zjednoczonych jest praworęczny, o 2 cm niższy od mierzącego 1,87 m Adamka. Zasiąg rąk mają identyczny - 1,91 m. Chambers nosi ringowy przydomek "Szybki" (Fast) ze względu na błyskawiczne zadawanie ciosów. Podobnie jak Adamek stoczył jeden mistrzowski bój w królewskiej wadze, przed dwoma laty po 12 rundach przegrał z młodszym z braci Kliczków.