Jarosław S., pseudonim "Masa" napisał w swojej książce, że walka Gołoty z Michaelem Grantem w 1999 roku została ustawiona. Według niego, gangsterzy mieli dzięki porażce Polaka zarobić siedem milionów dolarów. Były bokser twierdzi, że są to pomówienia. "Andrew" nie zamierzał siedzieć z założonymi rękoma i wytoczył proces gangsterowi. Teraz przyleciał z USA do Warszawy na rozprawę.

Reklama

Prawnicy reprezentujący pięściarza są pewni wygranej w sądzie - informuje "Przegląd Sportowy".

"Tego rodzaju kłamstwa, godzące w dobre imię wybitnego polskiego sportowca, jakim jest Andrzej Gołota, nie mogą zostać bez odpowiedzi" - czytamy w oświadczeniau spółki EIG Buchalter, reprezentującej Gołotę w sądzie.