Rywal Polaka przyznał, że nie zawsze ma czas na trening, bo zawodowo pracuje jako serwisant zbiorników wodnych. Do Szczecina przybył wraz z żoną. Po drodze linie lotnicze zgubiły jego bagaż wraz z rękawicami.
Cieszę się, że żona jest ze mną. Kocham ją. To najważniejsza rzecz, jaka mi się w życiu przytrafiła. Kocham też Polskę. To wspaniały kraj. Ludzie mi na każdym kroku starają się pomóc. Macie świetną kuchnię, bogatą w warzywa. Kocham też walczyć. Żyję od walki do walki. Boks sprawia mi radość – mówił Mollo na konferencji.
Oburzył się, gdy padło pytanie o ewentualną walkę Zimnocha z Arturem Szpilką. Halo, ja tu jestem. Nie pomijajcie mnie – wołał do prowadzących spotkanie.
Zimnoch za to przekonywał, że do jego pojedynku ze Szpilką dojdzie. Taka walka musi się odbyć. Na razie przede mną sobotni pojedynek z Mollo. Wyjdę do ringu i wygram. Ta walka otworzy mi drogę do dalszej kariery.
Po konferencji starli się głowami pozując do zdjęć. Przepychankę sprokurował Amerykanin. Polak odwzajemniał się pełnym złości spojrzeniem w oczy rywala.
Mollo od wygranej z Zimnochem walczył raz - w Odessie doznał porażki z Ukraińcem Andriejem Rudenko. Zimnoch zmienił trenera. Teraz pracuje w Londynie pod okiem Richarada Williamsa, byłego mistrza świata IBO w wadze półśredniej.
Nauczył mnie kilku drobnych rzeczy. Teraz jestem we wszystkich elementach lepszym bokserem niż przed rokiem – przyznał Polak.
37-letni Mollo będzie walczył po raz 29. na zawodowym ringu. 21 pojedynków wygrał z tego 13 przez nokaut. Sześć razy dał się pokonać. Wśród jego pogromców są m.in. Andrzej Gołota i Artur Szpilka.
Do Gołoty mam wielki szacunek. Kiedy z nim walczyłem był jak bestia. Pamiętam jego podbite oko. Szpilka jest najbardziej niebezpiecznym z polskich bokserów. Potrafi uderzyć z każdej pozycji – wspominał Mollo i dodał: Zimnoch wypowiedział o mnie dużo złych rzeczy. Mówił, że przez przypadek przegrał ze mną rok temu, ale ja 10 razy wygrałem przez nokaut w pierwszej rundzie. To nie był przypadek. Teraz też wygram.
W piątek wieczorem Zimnoch i Mollo wyprowadzą na mecz piłkarskiej ekstraklasy drużyny Lecha Poznań i Pogoni Szczecin.