W Tokio odbyły się 12. Mistrzostwa Świata Karate Kontaktowego, największej organizacji WKO (World Karate Organization).

Reprezentacja Polski liczyła 4 zawodniczki i 7 zawodników. Nasi reprezentanci pokazali się z bardzo dobrej strony. Historyczny sukces odniósł Maciej Mazur zdobywając srebrny medal. Warto dodać, że w organizacji WKO od pierwszych mistrzostw w 1975 roku nikt spoza Japonii nie wywalczył tytułu.

Reklama

Mazur stoczył 7 pojedynków. W drodze do finału pokonał między innymi wicemistrza Rosji Siergieja Kuriagina, następnie zwyciężył aktualnego mistrza świata w kategorii do 80 kg Shota Maeda, a także wygrał z mistrzem Europy z 2019 roku w wadze ciężkiej Eventasem Guzaskasem.

Najtrudniejszą walkę Polak stoczył w półfinale z multimedalistą mistrzostw świata i Europy Valerijem Dimitrowem. Był to szósty pojedynek tych zawodników, dotychczas zwyciężał zawsze Dimitrow. Tym razem po trzyminutowej rundzie i dwóch dogrywkach sędziowie ogłosili zwycięstwo naszego zawodnika. W ten sposób Mazur dostał się do wymarzonego finału, w którym spotkał się z aktualnym mistrzem świata otwartej kategorii wagowej, Yuji Shimamoto.

Walka była zacięta, a obaj zawodnicy pokazali niesamowity hart ducha. Po trzech minutach sędziowie wskazali zwycięzcę, a tytuł mistrza świata pozostał w Japonii.

Warto podkreślić dobry start pozostałych zawodników reprezentacji Polski w składzie: Marek Odzeniak, Mateusz Kaptur, Tomasz Bodzioch, Mateusz Garbacz, Marek Wolny, Artyur Dymarczyk, Patryk Kostrzewa, Monika Zielińska, Marta Lubos, Agata Winiarska, Aleksandra Karpiuk. Dla Polski to pierwszy historyczny sukces, nasz zawodnik dołączył do elitarnego grona karateków. MŚ odbywają się nieprzerwanie od 1975, a wygrywa tylko jeden bez względu na wagę i wzrost. Nagradzanych jest 8 zawodników.