O tym, że Najman i Murański delikatnie mówiąc nie darzą się sympatią było wiadomo od dawna. Panowie praktycznie przy każdej nadarzającej się okazji nie szczędzili sobie wzajemnych obelg.

Najman rzucał w Murańskiego czym popadło

W sobotę od słów będą mogli przejść do czynów. Oby tylko wtedy nie zabrakło im "pary" i nie okazało się, że mocni są tylko w "gębie".

Reklama
Reklama

Podczas środowego programu nerwów nie opanował Najman. Był bokser znany z tego, że przegrywał ze wszystkimi i wszędzie wpadł w furię. Z jego strony w kierunku Murańskiego poleciały nie tylko wyzwiska.

44-latek rzucał w swojego najbliższego rywala wszystkim, co nawinęło się mu pod rękę. W powietrzu najpierw znalazły się plastikowe butelki, a potem stolik i kanapa.

Oby w sobotę Najman i Murański nie rozczarowali fanów

Najman przed bezpośrednim atakiem na Murańskiego powstrzymywali ochroniarze. Natomiast Murański widząc furię przeciwnika jeszcze bardziej go prowokował wydając z siebie bliżej nieokreślone dźwięki.

Jacek Murański prowokował Marcina Najmana / East News / Karol Makurat/REPORTER

Po tym co zobaczyliśmy na nagraniu można się spodziewać, że przepełnieni testosteronem panowie w sobotę wydadzą prawdziwą ucztę dla fanów freak fightów. Jednak jak to często bywa w takich przypadkach równie dobrze wszystko może się skończyć po kilku sekundach 'nagłą kontuzją" jednego z panów.