Zespół o rezygnacji ze startów w nowym sezonie oficjalnie poinformował 29 lipca podczas konferencji prasowej. Szwajcarsko-niemiecki zespół występował w tej prestiżowej rywalizacji tylko przez cztery lata, po tym, jak koncern BMW kupił udziały w ekipie Sauber-Petronas i w ten sposób stworzył swój fabryczny team. Jego celem miała być - po czterech latach - walka o mistrzostwo świata bądź to wśród kierowców, bądź też konstruktorów.
>>>Kubica w Walencji powalczy o kontrakt z Renault
Tegoroczne plany jednak nie zostały zrealizowane, niemieckie bolidy spisują się wyjątkowo słabo, a technicy wciąż nie potrafią znaleźć właściwych ustawień oraz zmniejszyć dystansu do najlepszych zespołów w stawce. Właśnie to niepowodzenie leżało u podstaw decyzji o wycofaniu się BMW-Sauber z Formuły 1.
"Mam nadzieję, że znajdę dla siebie miejsce w dobrym zespole na przyszły rok. Na razie jednak za wcześnie mówić, jaki to będzie team, oficjalnie nie mam żadnej propozycji. Takie jest życie kierowcy wyścigowego. Raz wszystko się układa dobrze, innym razem pojawiają się problemy. Ale życie biegnie dalej" - dodał Kubica.