Podczas przygotowań do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Europy na torze ulicznym w Walencji doszło do spotkania polskiego kierowcy z prezesem Toyota Motorsport i zarazem szefem teamu Toyota Johnem Howettem.
Kilka godzin później, na nieformalnym spotkaniu z kilkoma dziennikarzami motoryzacyjnymi z różnych krajów Howett przyznał, że jego team wciąż nie doszedł do porozumienia z 35-letnim Włochem Jarno Trullim. Jeśli te rozmowy się nie powiodą, to zwolni się miejsce w drugim bolidzie.
Niemiec Timo Glock może być raczej pewny, że zostanie w składzie, bo jego kontrakt zawiera klauzulę umożliwiającą przedłużenie na kolejny rok. Trulliego mógłby zastąpić Kubica, który na razie unika odpowiedzi na pytania dziennikarzy o swoją przyszłość. W Walencji zapewniał, że na razie obserwuje postępy i wyniki poszczególnych ekip, a także prowadzi tylko wstępne rozmowy.