"Oczywiście, wiele rzeczy musiałoby ulec zmianie, ale niczego nie wykluczam" - powiedział Alonso.

Hiszpan powiedział, że osobiście nigdy nie miał żadnych zarzutów pod adresem Hamiltona. Przyznał jednak, że ich stosunki nie układały się najlepiej, ale winny takiej sytuacji jest... szef zespołu.

>>>Alonso w Warszawie

"O Hamiltonie mogę powiedzieć tylko jedno - to znakomity kierowca. A biorąc pod uwagę, że to jego drugi sezon w F1, można o nim mówić tylko w samych superlatywach" - podkreśla Alonso.