Jednak bolid Polaka, choć będzie miał wiele udoskonaleń technicznych, wciąż nie zostanie wyposażony w te dwa najważniejsze - kanał F wprowadzony przez McLarena i wydech Red Bulla.

Na razie Kubica będzie musiał zadowolić się nowym przednim skrzydłem, zmodyfikowaną podłogą, poprawionym przednim zawieszeniem oraz kilkoma innymi przeróbkami. Razem te modyfikacje mogą dać spory zysk, ale naprawdę duży skok osiągów powinno zapewnić dopiero wprowadzenie rozwiązań wymyślonych przez inne, czołowe ekipy.

Reklama

System aerodynamiczny „wygaszający" tylne skrzydło bolidów McLarena, czyli kanał F, zwiększa prędkości na prostych i pozwala na równoczesne stosowanie większego poziomu docisku w zakrętach. Jednak być może jeszcze ważniejszą nowinką techniczną jest wydech opracowany przez genialnego Adriana Neweya. W bolidach Red Bulla końcówki wydechu znajdują się znacznie niżej niż w pozostałych autach. Ta niewielka z pozoru zmiana pozwoliła na lepsze dopracowanie aeodynamiczne bolidu i ma dawać przynajmniej pół sekundy na okrążeniu! To na standardy Formuły 1 bardzo dużo.

O ogromnym znaczeniu tej nowinki świadczyć może fakt, że podczas testów Red Bull starał się ją ukryć przed oczami ciekawskich. W miejscu, gdzie standardowo powinny znajdować się końcówki wydechu namalowano... atrapy.

>>>Czytaj też>>>

Reklama

p