Robert Kubica z zespołu Renault zajął piąte miejsce w niedzielnym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Europy na torze w Walencji. Zwyciężył Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault.

Reklama

Na drugiei i trzeciej pozycji finiszowali kierowcy ekipy McLaren-Mercedes - Brytyjczycy Lewis Hamilton i Jenson Button.

Vettel, który w dziewiątej tegorocznej eliminacji odniósł drugie zwycięstwo, prowadził od pierwszego okrążenia. Znacznie gorzej zaprezentował się drugi kierowca Red Bulla - Mark Webber, który startował z drugiej pozycji. Przed pierwszym zakrętem popełnił błąd, wyprzedziło go kilku słabszych zawodników i spadł na dziewiąte miejsce.

33-letni Australijczyk chciał szybko odrobić straty do czołówki, pojechał zbyt ryzykownie i na dziesiątym okrążeniu, podczas próby wyprzedzania uderzył w tył bolidu Fina Heikki Kovalainena (Lotus-Cosworth). Samochód Webbera został wyrzucony w powietrze, koziołkował i w końcu uderzył w barierę bezpieczeństwa.

Reklama

Webber o własnych siłach wyszedł z rozbitego bolidu. Życie ocaliła mu nowoczesna konstrukcja - kokpit jest zabezpieczony przed wypadkami przy prędkości dochodzącej do 300 km/h.

Choć uszkodzenia bolidu Kovalainena były mniejsze niż Webbera, on także musiał się wycofać. Gdy na torze był safety car, Hamilton pozwolił sobie na wyprzedzenie go, za co został ukarany przejazdem przez strefę serwisową, w której prędkość była ograniczona do 60 km/h.

Na karny przejazd szefowie Brytyjczyka zdecydowali się podczas 27 okrążenia. Hamilton, który przed wjazdem do strefy jechał jako drugi za Vettelem, po wyjeździe na tor zdołał się na tej pozycji utrzymać.

Reklama

czytaj dalej >>>



Bardzo dobrze w Walencji zaprezentował się kierowca teamu BMW Sauber Kamui Kobayashi. Japończyk w okresie neutralizacji - po wypadku Webbera - znalazł się na trzecim miejscu za Vettelem i Hamiltonem i na tej pozycji jechał do 54. okrążenia, gdy musiał zjechać na zmianę opon. Na tor wyjechał jako dziewiąty, wtedy to Kubica awansował na piąte miejsce. Japończyk przed metą wyprzedził jeszcze dwóch rywali, w tym m.in. Hiszpana Fernando Alonso (Ferrari) i na mecie był siódmy.

Kolejny słaby start zanotował siedmiokrotny mistrz świata Niemiec Michael Schumacher (Mercedes GP), który był 16. W klasyfikacji mistrzostw świata Schumacher jest dopiero dziewiąty mając 34 pkt. Liderem jest Hamilton z dorobkiem 127 pkt. Robert Kubica awansował na 6. miejsce - 83 pkt.

Fernando Alonso (Ferrari), który uplasował się na 9. pozycji, skrytykował sędziów za manipulowanie wynikami. Hiszpan przed wypadkiem Webbera jechał jako trzeci. Po neutralizacji, w trakcie której zjechał na wymianę opon, znalazł się na miejscu dziesiątym. Na mecie Alonso zasugerował, że decyzja zespołu sędziów sportowych, którzy pozwolili, aby safety car był na torze przez pięć okrążeń, miała na celu umożliwienie wyjścia na prowadzenie ekipie McLarena.

Według nieoficjalnych informacji, kierownictwo zespołu Mercedes GP już prowadzi rozmowy z menedżerami kilku zawodników, szukając następcy Schumachera w przyszłym roku. Jednym z tych, którzy są w sferze zainteresowań niemieckiego teamu, ma być Robert Kubica.