Jak zazwyczaj podczas weekendu Grand Prix, w Turcji padok Formuły 1 huczał od plotek, a jedna z nich brzmiała szczególnie niepokojąco dla polskich fanów. Pewien brazylijski komentator, który sporadycznie pojawia się na wyścigach, zapewniał swoich kolegów, że zespół Lotus Renault zerwał kontrakt z Robertem Kubicą.

Reklama

Poproszony o skomentowanie tej pogłoski szef ekipy Lotus Renault po prostu ją wyśmiał. "To bzdura" - powiedział Eric Boullier, zanim jeszcze skończyłem zadawanie pytania.

"Nie wiem, skąd biorą się takie plotki. Nie zerwaliśmy z nim kontraktu i chcę, abyś wyraźnie to zaznaczył. My chcemy, żeby Robert do nas wrócił i ciągle mu to powtarzamy. Muszę tylko wyjaśnić kilka kwestii z jego menedżerem, ale zaraz wylatuję do Włoch, aby się z nim jutro zobaczyć" - zapewniał Francuz po zakończeniu niedzielnego wyścigu.

Kiedy kończyliśmy rozmowę, szef teamu Lotus Renault sam z siebie jeszcze raz podkreślił: Czekamy na Roberta. Przygotowałem dla niego jeden z naszych bolidów z 2009 roku, aby mógł się w nim sprawdzić, gdy już tylko będzie gotowy do jazdy. Samochód jest już przyszykowany i stoi w warsztacie. Poleć ze mną samolotem, to zobaczysz na własne oczy. Te pogłoski to stek bzdur!

>>>Czytaj także: "Nie mogę okazać słabości"