Było to dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie, a 20. w karierze Vettela, który już 9 października podczas GP Japonii zapewnił sobie drugi z rzędu tytuł mistrzowski.

Najmłodszy w historii dwukrotny mistrz świata Formuły 1, 24-letni Vettel, który startował z drugiego miejsca, już na pierwszym okrążeniu wyprzedził zdobywcę pole position Hamiltona i dominował przez cały, liczący 55 okrążeń, wyścig. Prowadzenia nie oddał do końca i finiszował z przewagą 12 sekund nad kierowcą McLarena.

Reklama

Jego kolega z zespołu Australijczyk Mark Webber był trzeci, dzięki czemu ich team uzyskał 140 pkt przewagi nad ekipą McLarena i zapewnił sobie, na trzy GP przed końcem, koronę mistrzowską wśród konstruktorów.

Kolejne pozycje w niedzielę zajęli mistrz świata z 2009 roku Brytyjczyk Jenson Button (McLaren) oraz Hiszpan Fernando Alonso (Ferrari) - ubiegłoroczny triumfator pierwszej w historii edycji zawodów na Yeongam.

Wyścigu nie ukończyli m.in. siedmiokrotny czempion globu Niemiec Michael Schumacher (Mercedes) i Rosjanin Witalij Pietrow (Lotus Renault).

Reklama

"Jestem niezmiernie szczęśliwy z tego jak przebiegał dzisiejszy wyścig. Czułem, że wszystko w moim samochodzie jest ustawione jak należy. W zeszłym tygodniu zdobyliśmy mistrzostwo kierowców i teraz konstruktorów. To fantastyczne" - mówił podekscytowany Vettel zaraz po ukończeniu rywalizacji.

"To był bardzo udany dla mnie weekend, w porównaniu do tego co działo się w niedawnej przeszłości" - dodał uśmiechnięty Hamilton, który stanął na podium po raz pierwszy do sześciu wyścigów.

Reklama

GP Korei było 700. startem ekipy McLarena w mistrzostwach świata Formuły 1. Już w sobotę powody do radości swoim szefom sprawił Hamilton zdobywając dla nich pierwsze pole position od 27 wyścigów, od czerwca ubiegłego roku (GP Kanady).

Przed rokiem Brytyjczyk zajął w Korei drugie miejsce, a pokonał go tylko Alonso. Trzeci był Massa, a pecha mieli kierowcy Red Bull-Renault, bowiem żaden z nich nie dotarł do mety.

W tym sezonie w kalendarzu MŚ znalazło się 20 eliminacji, ale w wyniku niepewnej sytuacji politycznej odwołano marcową GP Bahrajnu. Bez niej w Azji rozgrywanych będzie w sumie siedem wyścigów, podobnie jak przed rokiem, bowiem 30 października nastąpi debiut GP Indii, na nowo wybudowanym torze pod New Delhi.

Z Indii kierowcy przeniosą się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie 13 listopada wystartują w GP Abu Zabi na nowoczesnym Yas Marina Circuit. Natomiast sezon zakończy dwa tygodnie później GP Brazylii na Interlagos.