Włosi twierdzą, że na zapisie wideo widać, jak Vettel wyprzedza bolid ekipy Toro Rosso w momencie, gdy zapalone było żółte światło ostrzegawcze. Gdyby sędziowie uznali, że Vettel naruszył przepisy, otrzymałby karę 20 sekund. To oznaczałoby przesunięcie pozycji Niemca na mecie z szóstej na ósmą. Mistrzem świata zostałby wtedy kierowca Ferrari Hiszpan Fernando Alonso.
Analizujemy zapis wideo. Mamy czas do piątku na złożenie apelacji - powiedział agencji Associated Press rzecznik prasowy włoskiej stajni Luca Colajanni.
Ostatni wyścig sezonu - Grand Prix Brazylii na torze Interlagos w Sao Paulo rozpoczął się dla Vettela fatalnie. Po kolizji z Bruno Senną zawodnik ekipy Red Bull spadł na koniec stawki, ale potem systematycznie się poprawiał i ostatecznie zajął szóste miejsce, co przy drugiej pozycji jego najgroźniejszego rywala Fernando Alonso dało mu tytuł.
Gdyby sędziowie rozstrzygnęli ewentualny protest na korzyść Ferrari, w klasyfikacji generalnej Alonso wyprzedziłby Vettela zaledwie o jeden punkt.