Rosberg, który wygrał pięć z ośmiu wyścigów w tym sezonie, jest kierowcą niemieckiego teamu od 2010 roku. Jego kontrakt upływa po tegorocznej rywalizacji, ale zawodnik - jak sam deklaruje - nie myśli o żadnej zmianie.

W tym zespole czuję się świetnie, chcę być tutaj przez wiele lat i to wszystko - powiedział Rosberg.

Na pytanie, dlaczego jeszcze nie podpisał z ekipą z Brackley nowego kontraktu, Rosberg powiedział, że "nie ma żadnej potrzeby, aby się spieszyć".

Rosberg potwierdził, że nie szuka innego teamu, natomiast pojawiające się informacje o składanych mu propozycjach transferowych, należy traktować w kategorii plotki.

Reklama

Oczywiście dochodzą do mnie różne informacje, że przechodzę do Ferrari, że McLaren oferuje mi ogromne pieniądze, że nawet już podpisałem z innym teamem wstępną umowę. Powiem jedno - to wszystko są bzdury, nie zamierzam nigdzie odchodzić. I taką składam deklarację - dodał.

Szef Mercedes GP Toto Wolff także mówi, że nie ma powodu, aby się spieszyć ze składaniem podpisów. Kierowca i drużyna - jak zapewnia - są "po słowie, a dżentelmeni ustnych umów nie zrywają".

Nie mam żadnych wątpliwości, że Nico i my jako team chcemy nadal trwać razem w Formule. Trzeba być cierpliwym, gdy umowa zostanie zawarta, nie będziemy tego kryli. Teraz ważniejsze są kolejne starty i walka o kolejny tytuł - dodał Wolff.

A dyrektor sportowy ekipy Austriak Niki Lauda, który jest wielkim fanem Rosberga (większym niż drugiego kierowcy teamu Brytyjczyka, mistrza świata Lewisa Hamiltona), coraz bardziej wierzy, że Nico może w tym roku zdobyć pierwszy w karierze tytuł mistrzowski.

On ma taki sam talent jak jego ojciec Keke. To się musi skończyć zwycięstwem na koniec sezonu - powiedział Lauda.

Po ośmiu wyścigach tegorocznych mistrzostw świata F1 lider Rosberg o 24 pkt wyprzedza Hamiltona i o 45 pkt czterokrotnego mistrza świata Niemca Sebastiana Vettela. Kolejną, 9. rundą MŚ będzie 3 lipca wyścig o Grand Prix Austrii.