32-letni polski kierowca, który walczy o powrót do F1, testował najnowszy bolid Renault. Jego rozbrat z Formułą 1 trwał, jak wyliczono, 2372 dni.
W porannej sesji Polak pokonał 74 okrążenia - najwięcej w stawce, a jego najlepsze osiągnięcie to 1.19,681. W sesji popołudniowej dołożył jeszcze 50 "kółek" i zszedł z wynikiem do 1.18,527, co - jak zaznaczył team Renault - było najlepszym rezultatem w historii jego występów na węgierskim obiekcie. We wtorek autem Renault jeździł Kanadyjczyk Nicholas Latifi, a jego najlepszy czas okrążenia to 1.20,302.
To fantastyczne uczucie, że mogłem tu dziś być i poprowadzić R.S.17. To był fantastyczny powrót do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło (debiut w F1 w 2006 roku - PAP). Pozwolił mi odpowiedzieć na wiele pytań. Wiele się dowiedziałem o samochodzie najnowszej generacji i poznałem różnice między nim a autami, którymi jeździłem w przeszłości, m.in. jest znacznie szerszy. Metodycznie współpracowałem z teamem i myślę, że postęp był widoczny. Za wcześnie jednak, by powiedzieć już dziś, jaki może być następny krok - powiedział Kubica, cytowany na oficjalnej stronie internetowej zespołu Renault.
Zadowolony z testów był też dyrektor sportowy Renault Alan Permane, który przyznał, że dzięki Kubicy team będzie mógł wyciągnąć dobre wnioski na przyszłość.
To był wydajny, dobry dzień, który pozwolił się przekonać, że nasz bolid spisuje się bez zarzutu, nawet w ekstremalnych temperaturach. Weekendowa Grand Prix Węgier oraz dwa dni testów dostarczyły nam wielu ciekawych obserwacji, które już po letnich wakacjach pozwolą zoptymalizować osiągi naszego auta - przyznał.
W środę ogólnie najlepiej spisał się Vettel, który przed południem uzyskał 1.17,124. Od Kubicy lepsze wyniki miało jeszcze tylko dwóch kierowców - 17-letni Brytyjczyk Lando Norris za kierownicą McLarena - 1.17,385 oraz drugi z zawodników Ferrari Fin Kimi Raikkonen - 1.17,842
Kierowcy testowali bolidy w sporym upale. Termometry momentami wskazywały nawet 36 stopni Celsjusza, a temperatura toru dochodziła do 54 stopni.
Pod Budapesztem urodzonego w Krakowie zawodnika wspierała liczna grupa polskich kibiców, którzy entuzjastycznie reagują za każdym razem, gdy Kubica wyjeżdża z alei serwisowej lub przemyka przed zajmowaną przez nich trybuną. Zażartowała z tego ekipa Force-India Mercedes, która napisała na Twitterze w humorystyczny sposób, że dzięki wiwatującemu tłumowi dokładnie wiadomo, w którym momencie Polak wyjeżdża z garażu.
Według organizatorów, w środę na trybunach obiektu pod Budapesztem zasiadło 3500 fanów, o półtora tysiąca więcej niż we wtorek, kiedy Polak nie jeździł. Ekipa Renault opublikowała film, na którym widać, jak Kubica podziękował im za wsparcie po zakończonych testach.
Sprawdzian na Hungaroringu był dla niego bardzo ważny w kontekście powrotu do rywalizacji w mistrzostwach świata Formuły 1. Polak startował w tym cyklu w latach 2006-10, odnosząc jedno zwycięstwo (Montreal, 2008). W lutym 2011 stracił częściowo władzę w prawej ręce po wypadku w Rajdzie Ligurii. Według mediów, polski kierowca miałby zastąpić Brytyjczyka Jolyona Palmera.