Kubica (Williams) trenował przez cały dzień w piątek, ale w stawce 13 kierowców, którzy pojawili się na torze, był zdecydowanie najgorszy. Jego wynik był o ponad sekundę gorszy od rezultatu przedostatniego Meksykanina Sergio Pereza (Racing Point). Dzień wcześniej kolega Polaka z teamu Brytyjczyk George Russell miał 1.18,130.
Polak przejechał 90 okrążeń, co na pewno pomoże Williamsowi w przygotowaniach do pierwszego w sezonie wyścigu - 17 marca w Australii. Jednak mający siedzibę w Grove brytyjski zespół ma jeszcze sporo do nadrobienia, aby nawiązać walkę choćby z najsłabszymi z rywali. W 2018 roku zajął ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a w pierwszej części testów na Circuit de Barcelona-Catalunya jeździł tylko przez trzy z ośmiu sesji. Wynikało to z opóźnienia w pracach nad bolidem w fabryce teamu.
Vettel (Ferrari) w porannej sesji w piątek uzyskał 1.16,221. To najlepszy rezultat tegorocznych testów, uwzględniając także ich pierwszą czterodniową turę w ubiegłym tygodniu. Wicemistrz świata nie poprawił tego wyniku po przerwie, a udział w popołudniowej sesji zakończył przedwcześnie ze względu na awarię bolidu.
Z dobrej strony pokazał się broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes GP). Trenując tylko po południu uzyskał czas okrążenia o zaledwie 0,003 s gorszy od Vettela.
Pierwsza część testów w Barcelonie trwała od 18 do 21 lutego, ale z powodu opóźnienia prac w fabryce Williamsa w Grove Kubica jeździł tylko jeden dzień, a Russell - pół dnia. Druga tura rozpoczęła się we wtorek.