W wywiadzie zamieszczonym w serwisie f1wm.pl Brytyjczyk podkreśla, że "takie rzeczy zawsze miały miejsce w tej branży i nadal będą miały.” Facet chyba wie co mówi, bo w przeszłości współpracował z teamami Williams i McLaren, tak więc na Formule 1 zna się jak mało kto.
"Faktem jest, że w przeszłości miały miejsce znacznie poważniejsze przypadki zabierania ze sobą przez personel informacji technicznych z jednego zespołu do innego, które nie zostały wykryte albo nie skończyły się przyznaniem kary. Osobiście uważam, że wszystko co zabieramy ze sobą w głowie jest uczciwym postępowaniem, ale cokolwiek brane w formie pisanej lub elektronicznej już nie." - dodał Newey.
Cień na Formułę 1 rzuciła afera sprzed kilku miesięcy, kiedy zespół McLaren został wykluczony z mistrzostw konstruktorów i ukarany bezprecedensową grzywną w wysokości 100 milionów dolarów. Okazało się bowiem, że jego główny projektant Mike Coughlan podzielił się informacjami z 780-stronicowej dokumentacji technicznej Ferrari z innymi osobami w stajni z Woking. Teraz podobne konsekwencje grożą Renault za posiadanie informacji na temat bolidów McLarena.