To właśnie na pokonywanych na pierwszym i drugim biegu trzech zakrętach numer 1, 4 oraz 14 rozegra się walka o miejsca na podium. Hamujący tam z prędkości około 320 km/h bolid będzie ciężko opanować. Sytuację utrudniają brak wspomagania hamowania oraz nawiewany na tor piasek z pustyni. Kubica udowodnił już nieraz, że potrafi radzić sobie w takich wymagających warunkach. Jeśli tylko nie ma kłopotów z bolidem, nawet najwęższe wiraże pokonuje pewnie, płynnie i szybko - zapewniają dziennikarze "Faktu".
Tak kierowca BMW Sauber jeździł podczas wczorajszych treningów. Rano uzyskał siódmy czas okrążenia, do najszybszego Felipe Massy z Ferrari tracąc 1,1 sekundy. Polak podczas pierwszej sesji treningowej przejechał jednak tylko 16 okrążeń, czekając, aż inne samochody zdmuchną zebrany na torze piach. Po południu Kubica stracił ponownie do najszybszego Massy 1,4 sekundy, ale wykręcił piąty czas. Jego kolega z zespołu Nick Heidfeld był wczoraj dopiero 14. i 17.
O tym, że najdrobniejszy błąd może skończyć się katastrofą, przekonał się wczoraj Lewis Hamilton. Lider klasyfikacji kierowców za bardzo wyjechał na ograniczającą tor tarkę, stracił panowanie nad bolidem, prześlizgał się kilkadziesiąt metrów po asfalcie i betonie i mocno uderzył w barierę ochronną z opon. Zawodnikowi nic się nie stało, ale rozbił samochód - informuje "Fakt".