Drugie miejsce ze stratą 21,8 s zajął Japończyk Takamoto Katsuta (Toyota Yaris WRC), a trzeci był Estończyk Ott Tanak (Hyundai I20 WRC) - strata 1.09,5.
Cudownie było być tutaj, tak wielu kibiców nie widziałem od dawna. To dla nas wielkie zwycięstwo. Po problemach w piątek, później mieliśmy już dobry weekend. Tempo było dobre, a samochód świetny. Rajd był trudny, Safari jest krótsze niż kiedyś, ale wyzwanie nadal jest potężne - ocenił swój start Ogier.
Ogromnego pecha miał także Belg Thierry Neuville (Hyundai I20 WRC), który był liderem z przewagą prawie jednej minuty nad Katsutą przed niedzielnymi pięcioma odcinkami specjalnymi. Na pierwszym porannym Hell's Gate 1 (5,63 km) Belg po uderzeniu w kamień uszkodził przednie zawieszenie.
Udało mu się jeszcze dojechać do mety tego OS-u, ale awaria była na tyle poważna, że musiał się wycofać. Po jego "przygodzie" liderem został Japończyk, którego na kolejnej próbie wyprzedził Ogier.
Dzięki 53. zwycięstwu w rundzie WRC Francuz umocnił się na pozycji lidera mistrzostw świata. Ogier walczy o ósmy w karierze tytuł.
Według nieoficjalnych informacji w samochód Zasady uderzył inny zawodnik, gdy obie załogi jechały na metę rajdu w Nairobi. Uszkodzenia były na tyle poważne, że jazdy nie można było kontynuować, samochód został dostarczony do bazy rajdu na lawecie.
Drugi Polak startujący w Safari, wnuk Zasady Daniel Chwist (Ford Fiesta Rally2) został sklasyfikowany na 17. pozycji w klasyfikacji generalnej.
Najwięcej, siedem odcinków specjalnych wygrał w Kenii Ogier, trzy Neuville, dwa Tanak i tylko jeden Katsuta.
Następną rundą mistrzostw świata będzie w dniach 15-18 lipca Rajd Estonii.