Gorzowianie przyjechali do Torunia bez trzech kontuzjowanych żużlowców - Szymona Woźniaka, Kamila Nowackiego i Martina Vaculika. Za tego ostatniego trener Stanisław Chomski stosował zastępstwo zawodnika. W obu zespołach nie zabrakło także powrotów rekonwalescentów. Wśród „Aniołów” po kontuzji powrócił Paweł Przedpełski, a u rywala z Gorzowa Wiktor Jasiński. Obaj na toruńskiej Motoarenie zaprezentowali się bardzo przyzwoicie.
Spotkanie z lekką przewagą rozpoczęli gospodarze, którzy w trzecim biegu przywieźli podwójną wygraną. Swoje „urodzinowe” spotkanie od trzech punktów rozpoczął Adrian Miedziński, przywożąc wraz z Robertem Lambertem na 5:1 Andersa Thomsena i Bartosza Zmarzlika. Temu ostatniemu, tuż po starcie „strzelił” łańcuch, co wykluczyło gorzowianina z walki o punkty.
Przewagę o kolejne cztery oczka miejscowi powiększyli dwukrotnie w drugiej serii startów. Najpierw „planowo” Chris Holder z Miedzińskim pokonali Rafała Karczmarza i Marcusa Birkemose. Później z parą gorzowskich juniorów Jasiński – Pytlewski, bez większych problemów poradzili sobie Przedpełski i Jack Holder. Prowadzenie „Aniołów” urosło po siedmiu biegach do 12 punktów (27:15).
Pierwsza zespołowa wygrana gości przyszła w dziewiątej odsłonie. Bezapelacyjnie najlepiej start rozegrał Zmarzlik, który za plecami wiózł Jacka Holdera. Zaciętą walkę o jeden punkt wygrał z Przedpełskim Thomsen, dzięki czemu Stal wygrała 4:2. Wynik wrócił do poprzedniej różnicy po 10 wyścigu, gdzie tym razem gospodarze zwyciężyli 4:2.
Najmocniejszymi punktami Stali po trzech seriach startów byli Zmarzlik – 9 punktów i młody Jasiński – 8. Dopiero w końcówce przebudził się Thomsen, ale brakowało punktów pozostałych zawodników. Zdecydowanie bardziej wyrównany skład mieli po swojej stronie miejscowi, którzy już w 13 biegu przypieczętowali wygraną i tym samym obronę miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej, prowadząc 46:32.
Gorzowianom pozostała szansa na walkę o bonus, ale już w biegu 14, po świetnej walce Zmarzlika z Lambertem i ostatniej pozycji Birkemose, stało się jasne, że go nie zdobędą. Ostatecznie, po emocjonującym finale wieczoru w wykonaniu Zmarzlika, Thomsena i Chrisa Holdera, którzy przez trzy okrążenia zmieniali się na swoich pozycjach pierwszą i jedyną podwójną wygraną w tym meczu przywieźli goście. Spotkanie zakończyło się wynikiem 50:40, co oznaczało, że żadna ze stron nie zdobyła punktu bonusowego.
eWinner Apator Toruń – Moje Bermudy Stal Gorzów 50:40
Pierwszy mecz 50:40 wygrali żużlowcy z Gorzowa, więc żadna z drużyn nie zdobyła punktu bonusowego
eWinner Apator Toruń: Jack Holder 11 (3,3,2,3,0), Chris Holder 10 (1,3,3,2,1), Robert Lambert 10 (2',2,3,1,2), Adrian Miedziński 9 (3,2,1,2,1), Paweł Przedpełski 5 (2,2,0,1), Krzysztof Lewandowski 4 (2,1,1), Karol Żupiński 1 (1,0,0)
Moje Bermudy Stal Gorzów: Bartosz Zmarzlik 17 (3,d,3,3,3,3,2), Anders Thomsen 10 (1,0,1,3,2,3), Wiktor Jasiński 8 (3,2,1,2,0), Rafał Karczmarz 3 (1,0,2,0,0,-), Marcus Birkemose 2 (0,1,1,0,0), Kamil Pytlewski 0 (0,0,-), Martin Vaculik – zastępstwo zawodnika
Najlepszy czas dnia uzyskał w 4. wyścigu Jack Holder - 57.02 s.
Sędzia: Paweł Słupski (Lublin).
Wyniki meczów 14., ostatniej kolejki sezonu zasadniczego i tabela ekstraligi żużlowej: