Na 260. kilometrze się zatrzymaliśmy. Tuż przed nami dachował Andreas Mikkelsen. Pobiegłem szybko na szczyt wydmy, aby ostrzec inne załogi, żeby nikt na nich nie najechał. Pożyczyliśmy im swoją linę i pojechaliśmy dalej – relacjonował Gospodarczyk.

Reklama

W takich sytuacjach zasady rajdu są jasne, zawodnicy nie mogą tracić na tym, że pomagali innym załogom. Dlatego Polakom odjęto od rezultatu prawie pięć minut, a to oznaczało ich zwycięstwo.

Polskie załogi w UTV nie schodzą z pierwszego miejsca dakarowego podium. Prolog wygrali Marek Goczał z Łukaszem Łaskawcem, a drugi czas uzyskali jego młodszy brat Michał z Gospodarczykiem. Z kolei w niedzielę najszybsi byli Aron Domżała z Maciejem Martonem i objęli prowadzenie w rajdzie. W poniedziałek jednak je stracili z powodu problemów technicznych.

Po dwóch etapach w klasyfikacji generalnej prowadzą Amerykanin Austin Jones i Brazylijczyk Gustavo Gugelmin. Goczał z Gospodarczykiem tracą do nich 1.52.