Jak widać, pech prześladuje nie tylko Roberta Kubicę. Lewis Hamilton z McLarena miał wystartować z 16. pozycji, jednak - podczas uderzenia lewym tylnym kołem w barierę na zakręcie Mirabeau - w jego bolidzie uszkodzona została skrzynia biegów.
"Podjęliśmy decyzję o wymianie skrzyni biegów ze względu na uszkodzenia" - powiedział szef McLarena, Martin Whitmarsh. Właśnie przez to Hamilton został karnie przesunięty o dziesięć pozycji. Oznacza to, że ruszy do wyścigu z ostatniego, 20. pola.
Kierowcy BMW Sauber i Toyoty zyskali zatem po jednej pozycji startowej. Wyścig rozpocznie się o godzinie 14:00.