"W wielu kwestiach, czy było to dobre, czy złe, Hitler umiał podporządkowywać sobie ludzi i załatwiać sprawy. W końcu jednak źle skończył, więc nie był za dobrym dyktatorem" - ciągnął temat Ecclestone w rozmowie z "The Times"

Szef F1 nie omieszkał też wyjawić swojego zdania na temat amerykańskiej inwazji na Irak. "Zrobiliśmy coś potwornego, gdy popieraliśmy inwazję na Irak i wyeliminowanie Saddama Husajna. To była jedyna osoba, która potrafiła to wszystko kontrolować. Wjeżdżamy do krajów, o których kulturze nie mamy pojęcia. Amerykanie myślą prawdopodobnie, że Bośnia to miasto, gdzieś w Miami. Ludzie umierają w Afryce, a my siedzimy i nic nie robimy, natomiast mieszamy do spraw, które powinniśmy zostawić w spokoju" - dodał Ecclestone.

Reklama