Po wielogodzinnym oczekiwaniu awarię (urwane koło) udało się usunąć, ale Hołowczyc i jego pilot Łukasz Kurzeja zdecydowali, że do biwaku pojadą nie trasą OS-u, lecz drogą serwisową, z której korzystają pojazdy organizatorów.

Reklama

Regulamin przewiduje taką możliwość i po doliczeniu kary załoga będzie mogła kontynuować jazdę w rajdzie, choć już oczywiście bez szans na wysoką lokatę.